czwartek, 17 stycznia 2013

Jak wyczyścić buty z soli?

Przedstawiam Wam superszybki, tani i prosty sposób na wyczyszczenie butów skórzanych z zacieków solnych, które pojawiają się niemal po każdym założeniu butów.

Efekt jest następujący:


A tu zapraszam na szybką i prostą instrukcję czyszczenia:


Pozdrawiam serdecznie
i do usłyszenia!

poniedziałek, 14 stycznia 2013

Sernik rosa - najłatwiejszy na świecie!

Oto przepis na sernik rosa:



A tutaj sposób przyrządzenia:


Pewne nieścisłości w filmie i przepisie, mogą wynikać z tego, że ciasto robię automatycznie, stąd różnica w ilości np. margaryny. Co do czasu pieczenia, robię to też "na oko", wystarczy przyglądać się od czasu do czasu i jeśli brzegi są zarumienione lub beza wtedy robimy kolejny krok.

Aha, u mnie nie ma rosy na bezie, a to wynika prawdopodobnie z tego, że ciastu jest za sucho, osobiście wolę bezę chrupiącą.

Życzę smacznego :-)

sobota, 12 stycznia 2013

(nie)Banalna bransoletka

Witam!!

Przedstawiam bransoletkę zrobioną jakiś czas temu z koralików, 
które dostałam od babci (u babci zawsze można znaleźć mnóstwo skarbów).

Jej wykonanie jest dziecinnie proste, wystarczy spojrzeć: 


Na gumkę kapeluszową nawlekamy koraliki i wyróżniającą się przywieszkę 
(moja akurat jest od bielizny ;-)), np. pojedynczy kolczyk, zawieszkę,
lub cokolwiek innego, co się do tego nada :)

5 minut i elegancka bransoletka gotowa! 

Do następnego!

środa, 9 stycznia 2013

wtorek, 8 stycznia 2013

Filmik instruktażowy o czapce na YT :-)

Zapraszam na krótki film (w zasadzie pokaz zdjęć) dotyczący poprzedniego postu:


i to na tyle...
the END :-)

Po cały post klikaj.

poniedziałek, 7 stycznia 2013

Let's make czapka!

Jest zima. Zimą jest zimno. Zimą się marznie w głowę. A przez głowę ciepełko lubi uciekać. W sklepach znajdziemy mnóstwo czapek, czapeczek, czap... we wszystkich kolorach tęczy. ALE jeśli sami zrobimy sobie czapkę mamy gwarancję, że jest jedyna niepowtarzalna... nasza własna :-)

Pomysł na czapkę DIY znalazłam gdzieś w bezkresnej sieci....

Czego potrzebujemy? 
- niepotrzebnego swetra (ja swój zakupiłam "na ciuchach" za jedyne 2 zł)
- nożyczek, igły, włóczki, nieco cierpliwości


Zaczęłam od uprania i ogolenia swetra. Następnie zmierzyłam mniej więcej obwód głowy (wyszło mi, że będę potrzebować długość od szwa do szwa), i zabrałam się za cięcie.


Odcięłam cały przód po szwach jak widać na zdjęciu powyżej.

Teraz składam odcięty kawałek na trzy (lub cztery) części wzdłuż ściągacza:


Tak przygotowany kawałek materiału zaokrągliłam na przeciwnym końcu:


Teraz czas na zszywanie. Zaczęłam od szwu bocznego dobrze zabezpieczając włóczkę supełkiem
(użyłam włóczki, bo ładnie wtapia się w materiał i jej nie widać).



Zaokrąglenia zszyłam tak:


W ten sposób utworzyła się zaokrąglona góra czapki. Moja czapka ma kształt powiedziałabym worka.


A to mój pomocnik, zawsze wiedziałam, że mój pies ma coś z kota ;-)

Aby nie marnotrawić pozostałego kawałka swetra, można zrobić drugą czapkę, a z rękawów rękawiczki - ocieplacze jednopalczaste...


...ale to już historia na osobny post. Tak więc już teraz zapraszam.


Ściągacz w czapce zatoczyłam do połowy i zaszyłam tylny szew do środka, dodatkowo zamocowując zagięcie z tyłu, aby się nie odtaczało. Przód czapki udekorowałam czterema ćwiekami "piramidkami".

Całość prezentuje się następująco:


Czapka gotowa! Pozdrawiam i życzę ciepła tej zimy!!

niedziela, 6 stycznia 2013

Była sobie koszula...

Dawno, dawno temu była sobie dżinsowa koszula taty... była :)

Kiedyś gdzieś w bezkresnym internecie natknęłam się na coś co spowodowało, że postanowiłam męską koszulę uczynić koszulą damską i oto słowa obróciłam w czyny, a za duża tatowa koszula zamieniła się w coś na kształt nowego stroju dla pań :)

Nie udokumentowałam tego zdarzenia mnóstwem zdjęć (niestety!), tak więc zamieszczam dwa zdjęcia z etapu kiedy ten ciuch był jeszcze nieskalany nożyczkami :)

Poniżej zdjęcia koszuli na lewej stronie (przygotowania do zwężenia):



Jak widać koszula jest spora, zarówno w pasie jak i rękawach (jak na mnie) i trzeba było dość sporo "ukryć". Po przeszyciu nie wygląda może jak ciuch z butiku z dżinsowymi ciuchami, ale świetnie się nosi do ciemnych spodni dżinsowych, czy legginsów (długością wolałam nie manipulować). Dodatkowo, żeby nadać jej oryginalnego stylu do kołnierzyka przyczepiłam dwa ćwieki - gwiazdy. Rezultaty poniżej:



Osobiście jestem zadowolona z efektu (z tym, że zdjęcie z wieszaka nie oddaje wyglądu na żywej osobie), tata niestety nie :)

Polecam zabawę z ciuchami!! I do następnego razu :)