sobota, 19 listopada 2011

Wieszak gotowy ! ! ! !

W końcu jest... tak jak obiecywałam prezentuję zdjęcia gotowego wieszaka, przypomnę jeszcze krótko ostatnie czynności: wiercenie otworków (na wygładzonej papierem ściernym desce) - wymierzanie otworków było trochę kłopotliwe, ale ostatecznie wykonalne; lakierowanie - dwie warstwy, kolejna po 48 godzinach (w zależności od zaleceń producenta lakieru); schnięcie - tutaj też zasugerujmy się zaleceniami producenta lakieru, lepiej aby lakierowany przedmiot odczekał sobie swobodnie kilka dni, nie zaszkodzi kilka dni dłużej niż to zaleca producent; ostatni krok - przykręcanie wieszaków - najprzyjemniejsza część, bo ostatnia :-)



A tak prezentuje się gotowy produkt:



Serdecznie zapraszam do komentowania, napiszcie czy Wam się podoba, co zrobilibyście inaczej, a może macie własną propozycję/pomysł na własny wieszak lub inny przedmiot codziennego użytku? Zachęcam wszystkich do takiej inicjatywy, to świetny sposób na odpoczynek :-)